Podstarzały i odarty ze złudzeń nowojorski glina - Jack Mosley (Bruce Willis), tuż przed emeryturą, otrzymuje z pozoru rutynowe zadanie: odstawić do sądu świadka, który ma zeznawać przeciwko skorumpowanym policjantom z NYPD.
Ci zaś - z Frankiem Nugentem (David Morse) na czele - za wszelką cenę próbują zlikwidować tę niedobraną parę. Brzmi znajomo? I słusznie, bo "16 Blocks" Richarda Donnera to nic innego, jak powtórka z filmu Clinta Eastwooda - "The Gauntlet". Z tą jednak różnicą, że tym razem (zamiast kobiety), główny bohater -detektyw Mosley - musi ochraniać irytująco gadatliwego Murzyna, Eddiego Bunkera (Mos Def). Tytułowe "16 przecznic" to odległość, jaka dzieli bohaterów od gmachu sądu. Niby nie jest to daleko, jednak kiedy człowiek ma przeciwko sobie pół miasta (wliczając w to wielki korek uliczny), pokonanie każdego skrzyżowania graniczy z cudem...
- Reżyseria: Richard Donner
- Scenariusz: Richard Wenk
Obsada:
Bruce Willis | Jack Mosley | ||||
Yasiin Bey | Eddie Bunker | ||||
David Morse | Frank Nugent | ||||
David Zayas | Officer Robert Torres | ||||
Angela Seto | Chińska żona | ||||
Tig Fong | Briggs | ||||
Cylk Cozart | Jimmy Mulvey | ||||
Danny Lima | Rosjanin |
TRAILER:
Dodatkowe informacje:
- PREMIERA:
- 2006-08-11 (kino), 2006-03-01 (świat), 2006-01-24 (dvd)
- WYTWÓRNIA:
-
Alcon Entertainment
Millennium Films
Emmett/Furla Films - KRAJ PRODUKCJI: USA
- GATUNEK: Akcja | Dramat
- CZAS TRWANIA: 105 minut
- BUDŻET: 55 000 000 USD
- PODSUMOWANIE: Bardzo dobry film. Świetna gra aktorska Bruce'a Willisa. Trzyma w napięciu. Przez cały czas utożsamiałem się z głównym bohaterem. O to chyba chodziło twórcom. Muzyka może niektórych rozczarować, ale i tak warto obejrzeć ten film. Brus Willis nie gra tu cwaniaka nie zgrywa bohatera nie robi rzeczy , które są nie możliwe .Jest zwykły gliną zmęczony życiem z problemami jednak jego rola mi się podobała bo był normalnym facetem który szedł do pracy robił swoje wracał do domu . Film ogląda się dobrze jest krótki zwięzły jest akcja z którą się nie przesadza. Ktoś powie: jak zwykle Willis jest ostatnim sprawiedliwym, niezniszczalnym, najprzebieglejszym i najszybszym z najszybszych... No tak, tak faktycznie jest ale robi to z takim wdziękiem i tak perfekcyjnie, że mi to odpowiada. W doskonałej roli wystąpili też David Morse i Mos Def. Dodatkowo film niesie w sobie głębsze przesłanie. Wszystko razem spowodowało, że po napisach końcowych nie żałowałem minionych kilkudziesięciu minut. Polecam.
- OCENA FILMU:
- FABUŁA: 7/10
- AKTORZY: 7/10
- MUZYKA: 6/10
- SCENOGRAFIA: 7/10
- EFEKTY SPECJALNE: 7/10
- OCENA OGÓLNA: 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz